Dziele jesien na dwa okresy: jesien poznoletnia i jesien wczesnozimowa. Ten pierwszy bardzo lubie, a w tym roku byl wyjatkowo cieply i suchy. Czas przeszly poniewaz w powietrzu czuc juz jak poznoletnia odchodzi na rzecz wczesnozimowej. Udalo sie kilka wypadow na grzyby do lasu, a dzieki H&H pierwszy raz w zyciu slyszlam rykowisko jeleni - polecam, to troche tak jakby przeniesc sie do innej ery. Zawsze lubilam jesien poznoletnia, pelna intensywnych zapachow i wspanialych nasyconych kolorow - uczta dla zmyslow.
Pod koniec pazdziernika spotkalismy sie na tydzien na poludniu Hiszpanii, boski tydzien. Fajnie jest czasem wskoczyc do samolotu i uciec w gorace miejsce, nawet na chwilke. Zachowalam troche slonecznej energii na skorze i w sercu, dziala jeszcze.
Ponizej kilka zdjec sezonowych kolorow Polski i Hiszpanii.
I divide Autumn in two periods: late-summer Autumn and early-winter Autumn. I really like the first period and this year it was surprisingly warm and dry. The past form used as the late-summer one gives away to early-winter. I managed to go for few long mushroom picking walks in the forest and thanks to H&H listen to the deer rut - it's like traveling in time to another era. I always liked the late -summer Autumn with the beautiful intense colours and smells - real feast for senses.
At the end of October we met for a week in south of Spain, amazing time. Such a good feeling to jump on a plain and escape to hot place, even for a short while. I sneaked some sunshine back to Poland, some on my skin and some in heart - still works.
Below few pictures on Poolside and Spanish seasonal colours.
No comments:
Post a Comment